Kalendarz wydarzeń
Galeria
Ulewne deszcze i ich skutki
Wpisany przez: Małgorzata Kaptur
piątek, 22 lipca 2011 r.
Ulewne deszcze w ostatnich dniach spowodowały wiele podtopień na terenie całej gminy. Woda zalewa piwnice domów. Straż pożarna robi co może, ale nie jest w stanie reagować na wszystkie wezwania. Mieszkańcy wypopmpowują wodę sami, wylewają wiadrami wodę z piwnic, robią przekopy, aby odprowadzić nadmiar wody. Są zmęczeni i rozżaleni. Nie pociesza ich fakt, że w innych miejscach w Polsce jest gorzej. Zastanawiają się czy tak musi być, oczekują, że władza nareszcie coś zrobi, aby uchronić ich przed kolejnymi podtopieniami.
Mieszkańcy próbowali ratować się workami wypełnionymi ziemią, lub wodą. Ulica Akacjowa zamieniła się w rwącą rzekę i woda z ulicy wlewała się do domów.
Na mapie poniżej zaznaczono niebieskim kolorem miejsca, gdzie z powodu obniżenia terenu spływa z wyżej położonych obszarów i gromadzi się w czasie opadów woda. W tych miejscach straż pożarna przez wiele godzin wypompowywała wodę odprowadzając ją do ulicy Leszczyńskiej. Na samej ulicy Leszczyńskiej kanalizacja deszczowa już w czasie zwykłych opadów nie odprowadza wody jak należy. Daje znać o sobie w tej części miasta, choć a nie są to jedyne takie miejsca w gminie, zapóźnienie cywilizacyjne. Mamy niewiele ulic z kanalizacją deszczową, woda z rynien odprowadzana jest na ulicę, zalewa niżej położonych sąsiadów - nikt tego nie pilnuje.
To ulica Jodłowa, którą płynęła rwąca rzeka w kierunku Akacjowej.
Poniżej: ulica Torowa, róg Akacjowej - z prawej wynajęty przez mieszkańców operator koparki zrobił przekop, który spowodował odprowadzenie wody na pobocze w kierunku torów kolejowych.
Powyżej i poniżej: ulica Torowa, róg Długiej. Kiedyś od strony torów był w tym miejscu rozległy dół, rodzaj zbiornika, potem ślad po nim zaginął, a byłby teraz bardzo potrzebny.
Przy okazji refleksja na temat chodnika na ul. Torowej. Każdy, kto mieszka, tak jak ja, w tej okolicy, zadaje sobie pytanie: dlaczego aż taki szeroki? Miejscami ma taką samą szerokość jak błotnista ulica. Najczęściej jak okiem sięgnąć żywej duszy nie widać. Połowa tego chodnika wystarczyłaby w zupełności. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze można było przeznaczyć na inny cel, np. odwodnienie terenu.
Teraz chodnikiem jeżdżą samochody - oto jeden z nich - dostawca pizzy.